Kiedy najlepiej zacząć myśleć o tym jak zorganizować przestrzeń, jak urządzić i wyposażyć wnętrza? Otóż wtedy, gdy dom lub mieszkanie są jeszcze na papierze. Lub gdy właśnie kupiliście upatrzoną nieruchomość i dopiero klarują się pomysły. To absolutnie najlepszy moment. Trzeba szczegółowo przeanalizować projekt architektoniczny, deweloperski, trzeba poszukać atutów obiektu i określić jego braki. Gdy kupicie nieruchomość do remontu lub przebudowy, niezbędna jest wiedza z czym macie dokładnie do czynienia. W tym wypadku prace zaczynają się od zinwentaryzowania wszystkich pomieszczeń. Rysunki, które powstaną będą bazą do pracy projektowej.
Każdy inwestor – przyszły mieszkaniec, ma swoją listę potrzeb i wymarzonych udogodnień, swoją wizję całości, ale nie każdy potrafi przenieść je do nowej rzeczywistości, czyli do nowego domu, nowego mieszkania.
Nic nie szkodzi, do tego właśnie służy projekt. Jeśli nie potraficie wyobrazić sobie efektu końcowego, to jest to moment w którym docenicie pomoc projektanta wnętrz. Uzasadni jak dana decyzja przełoży się na wygląd i funkcje użytkowe. Ułatwi wyobrażenie sobie siebie w danej sytuacji, wskaże, które decyzje są ważne dla realizacji projektu, a które mają charakter drugorzędny. Nie utkniecie na „który z pięciu odcieni beżu wybrać”. Powiedzcie co chcecie osiągnąć, jak sobie wyobrażacie wasz dom. Trzeba zdefiniować potrzeby, by efektywnie wykorzystać przestrzeń. Razem z projektantem ustalicie układ funkcjonalny, czyli scenariusz tego, jak dom ma być używany. Jak go podzielić na pomieszczenia. Dobierzecie elementy wyposażenia i kolorystykę. Do tego będą potrzebne takie informacje jak: kto ma w nim mieszkać, czym się zajmuje, co lubi i ile ma rzeczy? Co jest wam potrzebne do zrelaksowania się, do codziennego regenerowania sił?
Dowiecie się też czy wasze marzenia się pomieszczą, czy raczej potrzebujecie większego domu…
Jeśli powiększenie domu nie jest możliwe, to projekt pomoże wam wybrać na czym się skupić. Priorytety, w chwilach słabości będą wskazówką na co wydać pieniądze.
Przygotowywanie projektu wnętrz wygląda trochę tak, jakby się ustawiało meble i obudowywało je ścianami. Szczegółowo omawiając wyposażenie, może się okazać, że umiejscowienie niektórych ścian wymaga korekty, bo na przykład, gdy się otworzy szafę będzie za mało miejsca by przejść obok łóżka. Przesunięcie ściany na projekcie nie kosztuje nic, w przeciwieństwie do fizycznego wyburzenia jej i odbudowania. Takie działanie może wygenerować znaczne koszty, szczególnie gdy wiąże się z przerabianiem gotowych już instalacji.
Projekt wnętrza jest nierozerwalny od projektu architektonicznego. Gotowe projekty budowlane, najczęściej przedstawiają uproszczoną wizję wyposażenia. Możemy np. odkryć, że na rysunku architektonicznym nie ma uwzględnionej kanalizacji, a instalacja gazowa musi być odkryta ze względów bezpieczeństwa. Kończymy wtedy z wątpliwymi „dekoracjami”, jak wielka rura kanalizacyjna z łazienki na piętrze, przechodząca przez środek głównej ściany w salonie, znajdującym się kondygnację niżej.
Przemyślenie wnętrz na wczesnym etapie prac budowlanych, pozwoli na optymalne wykorzystanie materiałów i środków jakimi dysponujecie. Tylko wrysowanie wybranych, rzeczywistych elementów wyposażenia takich jak wanna czy umywalka z blatem, pozwoli sprawdzić czy się faktycznie zmieszczą.
Gdy jest już położone ogrzewanie podłogowe, lub okablowanie, a wy dopiero na tym etapie prac uznacie, że jednak chcecie zaprosić do współpracy projektanta wnętrz, może się okazać, że jest już niestety za późno na wprowadzanie korekt. Układu pomieszczeń, lub lokalizacji elementów armatury może nie dać się poprawić, gdyż mogłoby to grozić uszkodzeniem instalacji, a w rezultacie i kosztownymi naprawami i zmarnowaniem zainwestowanych już pieniędzy i czasu. A czas jest najcenniejszy.
Wiedza, kiedy najlepiej rozpocząć prace, jak długo trzeba czekać na płytki lub kamień, które chcecie ujrzeć w gotowym wnętrzu, może oznaczać utrzymanie płynności prac lub przestoje. Nie wszystko jest dostępne „od ręki”.
Zagrożenia możecie w znacznej mierze zminimalizować właśnie dzięki przemyślanemu projektowi. Gdy upewnicie się, o jakie wykończenia wam chodzi, materiały można zamówić odpowiednio wcześnie, szczególnie, że wykonawcy mają zwykle ciasno upchany grafik. Jeśli z waszej winy termin zakończenia prac będzie się przedłużał, bo będziecie wprowadzać kolejne zmiany i przeróbki, niepewni którą wersję wybrać, a dostawy zamówionych materiałów nie będzie się dało przyspieszyć, możecie się znaleźć w sytuacji, gdy ekipa pójdzie na nową budowę, a wasza stanie.
Decydując się zlecić wykonanie projektu architektowi wnętrz, bądźcie konsekwentni w tej współpracy. Stwórzcie razem zgrany zespół. Nie przesadzajcie z ilością doradców, nie pytajcie wszystkich znajomych i każdego sprzedawcy o ich zdanie, bo każdy człowiek ma inny gust i kieruje się innymi przesłankami udzielając porady. W przypadku sprzedawców będzie to „dobrze się sprzedaje” czyli, że wszyscy już to mają, a w przypadku znajomych – ich własne zachcianki. Rady często będą sprzeczne, a poczucie zagubienia tylko będzie się potęgować. Lepszym kierunkiem i rozwiązaniem jest oglądnie zdjęć – fotografii wnętrz i mebli. Zainspirowanie się wielką architekturą. Nowoczesne, czasem niestandardowe dla budownictwa mieszkaniowego technologie, mogą się zrekompensować tempem realizacji, łatwością późniejszego utrzymania i oryginalnym wyglądem.
Czy w trakcie budowy natkniecie się na problemy i nieoczekiwane wydatki – oczywiście, że tak. Praca nad swoim domem to dość brutalne zderzenie marzeń z codziennością na budowie. Dostawami materiałów, goniącymi terminami, a często również z niesprzyjającą pogodą, która utrudnia przeprowadzenie kolejnego etapu robót, gdy ulewne deszcze ciągle zalewają głębokie wykopy.
Jeśli zdarzy się, że etap prac konstrukcyjnych, w wyniku niezawinionych trudności, pochłonie większość pieniędzy, to dzięki starannemu, dobrze przemyślanemu projektowi wnętrz, będziecie mogli dokończyć swój dom w późniejszym czasie, kiedy niezbędne fundusze ponownie uda się zgromadzić.
Na koniec o czymś przyjemnym. Porozmawiajmy o zakupach.
Gdy już długo czekacie na własny kąt, najtrudniej jest powstrzymać się od ciągłego kupowania kolejnych dodatków na poczet powstającego, nowego lokum. Ale pamiętajcie, że upodobania i mody się zmieniają, czasem bardzo szybko, a sklepy cały czas zapełniają się kuszącymi nowościami. Myślenie: „przecież wykorzystam to w nowym domu”, nie sprawdza się, o ile nie robicie szczegółowej listy zakupionych rzeczy, bo lampa może trafić do pudła na nieokreślony czas, a na jej pudle wkrótce wylądują kolejne kartony. I zostanie zapomniana, lub zdublowana następnym kompulsywnym zakupem. A gdy ekipy budowlańców w końcu opuszczą wasz dom, i przystąpicie do rozpakowywania rzeczy, możecie z przykrością odkryć, że jednak to nie były trafione wydatki.
Trzymajcie się zatem założeń projektowych i wytrwajcie do końca prac budowlanych, bo to najwłaściwszy moment na podboje sklepów i delektowanie się końcowym efektem. Miłej zabawy.